niedziela, 24 lipca 2016

Just Game #15 - Ethan [KONIEC]

- Zatańczysz? - zapytał Ethan, włączając muzykę.
            Zaśmiałam się. Widać, że to wino nieźle na niego zadziałało. Chwilę się wahałam, jednak chwyciłam jego dłoń i zaczęliśmy wirować. Miałam na sobie jedynie długą koszulę, przez co czułam się lekko niekomfortowo, aczkolwiek obawy odpłynęły już dawno temu. Ufałam Ethanowi bezgranicznie, wiedziałam, że chcę spędzić z nim resztę życia. Jedynym co mnie smuciło było to, że nasza podróż dobiegała końca, a to oznaczało powrót do normalnego, szarego życia.



            Aktualnie znajdowaliśmy się w Monako, oczywiście, co najlepsze to na koniec. Został nam jeden dzień pobytu. Miasto było cudowne, mimo, że nie przepadałam za technologią i architekturą, naprawdę podobało mi się tutaj. Szczególnie nocą, gdy mieścina była całkowicie oświetlona.


            Cały dzień spędziliśmy na plaży, a teraz zatracaliśmy się w tańcu, żartowaliśmy, bawiliśmy. Jeszcze nie zakończyliśmy naszej podróży, a już tęskniłam za nią. W szczególności wiedziałam, że będę tęsknić za Ethanem.
- Chcesz iść na plażę? - zapytał.
- Teraz? - zapytałam zdziwiona.
            Chłopak przytaknął. Szczerze? To było głupie pytanie, gdyż znajdowaliśmy się w domku położonym tuż przy plaży. Wystarczyło wyjść i już tam byłeś. Szybko ubrałam się i dołączyłam do bruneta. Usiedliśmy na piasku i podziwialiśmy księżyc w pełni.
- Nie chcę wracać - jęknęłam.
- Możesz zostać ze mną - oznajmił.
- Nie mogę, mam szkołę, a rodzice tak łatwo by się nie dali przekonać - powiedziałam twardo.
            Ethan westchnął i przyciągnął mnie do siebie. Obejmował mnie swoimi rękoma tak, że jego podbródek spoczywał na mojej głowie.
- Nie chcę się z Tobą rozstawać - wyszeptał.
- Ani ja.
- Niby tylko rok, ale teraz jak Cię poznałem będzie mi za trudno żyć gdzieś daleko od Ciebie - przyznał zmartwiony.
- Zobaczymy czy za rok dalej będziesz moim stalkerem - zaśmiałam się.
- Będę nim już zawsze. Kocham Cię - słysząc te słowa, moje serce zabiło mocniej.
            Nagle chłopak podniósł się i chwycił mnie w swoje ramiona. Następnie trzymając mnie mocno wbiegł do wody. 
- Dobrze się czujesz?! Jesteśmy teraz cali mokrzy! - zaśmiałam się.
            Ethan uśmiechnął się czarująco i przyciągnął mnie do siebie, pieczętując to, co wcześniej powiedział długim, namietnym pocałunkiem. Poczułam motyle w brzuchu. Początkowo miałam obawy, co do tego wyjazdu. Teraz jednak nie żałowałam.


            Wróciłam do domu i rzuciłam plecak na łóżko. Niewiarygodne, że już miałam pierwszy dzień w szkole za sobą. 
            Za to drugi dzień był... No cóż, szokujący. 
- Natalia, przeprowadzamy się - oznajmiła moja mama, a ja ze zdziwienia zbiłam miskę.
             Tak, więc spakowaliśmy się i już drugiego dnia byliśmy w Portland. Początkowo próbowałam namówić mamę, bym mogła zostać z Johnem, aczkolwiek była nieugięta. Ten szczęściarz miał całą chatę dla siebie. Już to widziałam. Imprezy, dziewczyny... No dobra, bez dziewczyn. Tak czy siak nasz dom przestał być naszym domem. 
            Weszłam przez próg szkoły i czułam na sobie spojrzenie dosłownie każdego. Specjalnie mi to nie przeszkadzało, jednak strasznie brakowało mi rozgadanej Lily. Skierowałam się do sekretariatu, gdzie otrzymałam nowy plan lekcji i szyfr do szafki. Następnie szukałam klasy, aczkolwiek tą czynność przerwało mi uprowadzenie. Tak, ktoś mnie uprowadził. Przechodziłam obok schowka sprzątaczek i zostałam brutalnie do niego wciągnięta. Przez kogo? 
- Jeden dzień to za długo jak dla mnie, nie sądzisz? - zapytał noszalancko Ethan.
            No i tak się to musiało skończyć. Pierwszy dzień, a już wagary. Leżałam wtulona w Ethana, ciesząc się, że... NO WŁAŚNIE?! Ciekawi mnie do dziś jak przekonał moich rodziców do wyjazdu, a potem do przeprowadzki, ale tego się chyba nigdy nie dowiem.



7 komentarzy:

  1. mój boże to jest cudowane <3 ale tak sobie mysle i .. natalia ma 3 chłopakow którzy ją kochają, a ja ani jednego xD 4ever alone :')

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze dobrany prezent dla faceta to szansa na zaskarbienie sobie jego sympatii. Jeśli chcesz podarować mu coś, wyjątkowego, wybierz produkt, który spełni jego oczekiwania.
    prezent dla faceta

    OdpowiedzUsuń