czwartek, 26 maja 2016

Nim nastanie świt #18 BONUS - Randka

- Gdzie tak właściwie idziemy? - zapytałaś wyraźnie podekscytowana.
- Zawsze chciałaś iść na prawdziwą randkę, a odwiedzenie grobu Twojego taty i wypady z gangiem raczej się tego nie zaliczają. Mamy cały dzień, nie zdradzę Ci, gdzie pójdziemy. - stwierdził - Wiesz, że nie jestem typem romantyka.
- Oh, Ty mój Romeo! - roześmiałaś się.
Szliście przez miasto, trzymając się za ręce. Szybko spostrzegłaś, że idziecie w kierunku knajpy z fast foodem.
- O nie, nie kochany. Ja jestem na diecie. - zażartowałaś.
Przyjrzał Ci się badawczo.
- No przydałoby się. - zauważył.
Uderzyłaś go mocno w ramię.
- Au!
Uśmiechnęłaś się promiennie i weszłaś do lokalu. Wnętrze urządzone było w stylu lat 80-tych. Podobało Ci się. Ściany były pokryte pomarańczową farbą, płytki na podłodze położone były naprzemiennie biała i niebieska. Stoliki były wysoki, tak jak krzesła. Daniel jednak pociągnął Cię do strefy dla VIP-ów. Zdziwiło Cię to, miał dużo pieniędzy, owszem, ale unikał tego typu miejsc i ulg. Na środku sali była płyta służąca jako miejsce do tańca. Spojrzałaś w górę i spostrzegłaś kulę disco. W końcu przystanęliście przy barmanie.
- Robiłem rezerwację na dzisiaj, dla dwóch osób. - oznajmił pewnie.
- Tak, proszę za mną. - odpowiedział i zaprowadził was do jedynego, stojącego po boku... Białego auta.
"Zrobił rezerwację? Czyli to zaplanował wcześniej?", pomyślałaś zaskoczona. Zajęliście miejsca w pojeździe. Fotele były skierowane do środka, gdzie stał czarny stolik. Wkrótce podano wam meni. Zamówiliście, co chcieliście. Przyglądałaś mu się badawczo.
- Co? - zapytał, wycierając twarz - Jestem brudny?
- Nie. Po prostu... Zaskoczyłeś mnie. - odpowiedziałaś nieśmiało.
- No widzisz. Ty mnie zaskakujesz codziennie. Mam nadzieję, że nie pobijesz mnie publicznie. - oznajmił.
- Za co?
- STO LAT! STO LAT! NIECH ŻYJE NAM! - śpiewała załoga knajpy.
"O nie! Całkiem zapomniałam! Dzisiaj moje urodziny!", zdenerwowałaś się, zapominając o śpiewakach, którzy przynieśli ogromny tort, z którego strzelały zimne ognie. Wyglądało imponująco. Zerknęłaś na Daniela, który śpiewał, uśmiechnięty od ucha do ucha. Widząc to także uśmiechnęłaś się.
- Dziękuję, nie musiałeś. - roześmiałaś się.
- Cały dzień udawałaś, że nie pamiętasz... - stwierdził.
- Zapomniałam. - spuściłaś głowę na dół, a chłopak parsknął śmiechem.
- Typowe, Ty zawsze masz głowę na karku. - mówił rozbawiony.
- Nie to co Ty, co?
- Ja przecież o wszystkim pamiętam!
- Czekaj... Nie mówiłam Ci kiedy mam urodziny...
- Ty nie, ale Twoja mama tak.
- Wszystko jasne. - bąknęłaś pod nosem.
Zjedliście posiłek i rozmawialiście. Pierwszy raz od dawna nie kłóciliście się, wszystko było jak w bajce. Miałaś nadzieje, że tak już zostanie na zawsze. W końcu chłopak podniósł się, a Ty zdziwiona uniosłaś brew. W odpowiedzi chwycił Twoją dłoń i wyszedł na parkiet. Grali piosenkę w stylu lat 80-tych ( https://www.youtube.com/watch?v=djV11Xbc914&list=PL2E373ABBD360C09F ). Porwał Cię do tańca, wirowaliście w rytm piosenki. Pierwszy raz widziałaś jak Daniel tańczy. Musiałaś przyznać, że był w tym świetny. Wpatrywaliście się w swoje oczy. Zwieńczyliście taniec Twoim obrotem i spuszczeniem Cię w dół.



Następnie udaliście się do kina. Jak się okazało dochodziła siedemnasta. Spojrzałaś na dostępne filmy. O tej godzinie były tylko dwa. Horror o zombie i jakiś romans. Zdecydowaliście się na horror. Światła zgasły, a wy bez cienia emocji oglądaliście film. Nie bałaś się, ale Daniel i tak przyciągnął Cię do siebie. Wtuliłaś się w niego, czując przy tym jego zapach. Używał świetnej wody kolońskiej. W końcu na ekranie pojawiła się straszna scena. Jakaś dziewczyna przed wami krzyknęła i rzuciła pudełko z popcornem za siebie, trafiając przy tym w Daniela i rozsypując na was cały popcorn. Zerknęłaś na Daniela i nie mogłaś wytrzymać, wybuchłaś śmiechem, widząc jego minę. Wziął trochę popcornu z twarzy i rzucił w Ciebie. Zaczęła się ogromna bitwa na popcorn, po której zostaliście wyproszeni z kina, ale jakoś specjalnie przykro wam nie było.
- Przecież nie byliśmy głośno... - westchnął Daniel.
- My nie, ale laska od popcornu owszem. - roześmiałaś się.
Daniel zatrzymał się i przybliżył swoją rękę do Twojej twarzy. Chwilę później wyjął z Twoich włosów resztki popcornu. Nie mogłaś doczekać się kolejnej niespodzianki, nigdy by Ci nawet nie przeszło przez myśl, że Daniel tak się postara.


Zdziwiło Cię, gdy Daniel zaciągnął Cię do lasu. Nie bałaś, ale nie miałaś pojęcia, co ciekawego może być w lesie. Prowadził Cię zawiłymi ścieżkami, już zaczynałaś myśleć, że pomylił drogę, ale nie. Przed wami pojawiło się piękne jezioro, nad którym dumnie spływały wodospady. Wstrzymałaś oddech z wrażenia. Drzewa okalały sadzawkę dookoła, przez co widok jeszcze bardziej wywarł na Tobie wrażenie. Niespodziewanie poczułaś jak Daniel Cię podnosi.
- Ani mi się waż! - wrzasnęłaś, ale było już za późno.
Znalazłaś się w wodzie i postanowiłaś chwilę się nie wynurzać, by zmartwić Daniela. Wedle Twoim przypuszczeniom chwilę później Daniel wskoczył do wody, a Ty zaczęłaś go chwilę podtapiać. Wynurzyliście się oboje, śmiejąc i krztusząc wodą.
- Chcesz mnie zabić? - Daniel udał urażonego.
- Tylko o tym marzę. - zażartowałaś.
Pływaliście, bawiliście się.

Czuliście się cudownie w swoim towarzystwie, ale wszystko, co dobre musi się również skończyć.
- Chodź zbieramy się. - rzucił jakiś czas później Daniel.
Wróciliście do domu zmęczeni i zadowoleni, a tym, co przykuło wasz wzrok była siedząca, załamana Twoja mama. Spojrzała na was ze łzami w oczach.
- Mamo? - zaczęłaś.
- Od kiedy to trwa?! - krzyknęła.
- Ja... - podeszła do Ciebie i wymierzyła Ci policzek.
- Nie sądziłam, że zrobicie coś takiego... Caroline miała rację. - westchnęła Twoja mama.
Następnie udaliście się do pokoi. Rzuciłaś się na swoje łóżko i zaczęłaś cicho łkać. Nagle do Twojego pokoju zapukała mama.
- Przepraszam... Posłuchaj, ja... Nie wiedziałam, nie zakażę wam być razem... Ja rozstanę się z Romanem... - zaczęła.
- Nie! Ja nie wiem... - zaczęłaś.
- Poczekaj, zadzwonię po Romana. - powiedziała i zeszła na dół.
Chwilę później usłyszałaś, jak coś rozbija się. Zbiegłaś na dół i zobaczył swoją nieprzytomną mamę.

11 komentarzy:

  1. Wspaniałe czekam na kolejną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, szczerze mówiąc ja czekałam aż się matka dowie :) Dobrze zrobiłaś zakładając tego bloga <3 Nie mogę doczekać się następnej część. A tak poza tym to mam pytanie, następna część będzie tutaj (na blogu) czy na ,,samequizy". Bo ja bym wolała aby była tutaj. A informacje że się już tu pojawiła na samequizy. Mam nadzieje że zrozumiałaś, ponieważ do tłumaczenia to ja daru nie mam :( Wracając jednym słowem : CZEKAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam skończyć serię na samequizy, ale zastanawiam się, czy napisać później jakiś ciąg dalszy, który umieszczę tutaj. Na pewno dodam tu specjalne zakończenie. :D

      Usuń
  3. Według mnie jest to bardzo dobry pomysł, zresztą wszystkie twoje pomysły są super :)

    <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Następnym razem mogłabyś zrobić większą czcionkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam <3 Powinnaś zacząć książki pisać !!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy nastepna część na same quizy ?? ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. rozstanie sie z romanem !

    OdpowiedzUsuń